top of page
Szukaj

Boski Pierwiastek

  • Zdjęcie autora: Radek Ch
    Radek Ch
  • 10 sie 2021
  • 5 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 27 wrz 2021

Skoro temat przebudzenia mamy już za sobą, czas się zabrać za kolejne nawyki.

Twój proboszcz nie będzie zadowolony. :)


Jak podaje biblia, w każdym z nas istnieje cząstka Boga. Jesteśmy jego dziećmi. Myślę, że Bogu zależy na tym, by jego dzieci były szczęśliwe. Dlatego jedyne czego Bóg może od nas wymagać, to abyśmy byli szczęśliwi, choć słowo „wymagać” jest tu nieadekwatne. Bardziej pasuje tutaj stwierdzenie, że Bóg ma zamiar lub raczej jest naszym zamiarem by być szczęśliwym, by każdy z nas kształtował swoją rzeczywistość. Tylko w takiej sytuacji nasze istnienie miałoby dla mnie sens. Wielokrotnie, niemal wszystkie religie odwołują się do miłości Boga, wręcz utożsamiając go właśnie z bezwarunkową miłością. Czy możecie sobie wyobrazić, że miłość może stawiać warunki? Będę cię kochał, jeśli … To brzmi absurdalnie. Czy wszechmocny Bóg potrzebuje czegokolwiek od nas? Czy on pragnie naszego uwielbienia? Czy tak nieograniczony w swoich możliwościach Bóg potrzebuje naszej służby? To wszystko czym nakarmiły nas religie stwarza ogromną zależność, która wypacza istotę Boga i miłości. To nie Bóg potrzebuje naszego uwielbienia, służby, oddania, modlitwy, kościołów i rytuałów. To ludzie potrzebują mieć jakieś oparcie i szukają tego na zewnątrz zamiast w sobie, gdzie właśnie ten Bóg zostawił swoją cząstkę po to byśmy tam znaleźli wszystko, co jest nam potrzebne do szczęścia. Ta boska cząstka, boski pierwiastek jest istotą stworzenia., istotą istnienia. To jest boski zamiar, który powinien stać się naszym zamiarem kreowania naszej rzeczywistości. Gdzie więc znajdę swoje szczęście? Gdzie mogę odnaleźć swoją miłość? Tylko i wyłącznie wewnątrz siebie. Ktoś powie – nic nowego. Wiele razy o tym czytaliśmy w mądrych książkach. Zgadzam się – brzmi banalnie . Tyle, że pomimo swojej banalności i powszechności mało kto potrafi odnaleźć w sobie ten boski pierwiastek, boski zamiar, który będzie siłą sprawczą, który zapoczątkuje nasze świadome życie, który nauczy nas być sprawcami a nie śpiącymi aktorami cudzych scenariuszy. Jak więc go szukać? Wcale nie trzeba bo on tam jest od zawsze i na zawsze. Wystarczy nauczyć się go widzieć i zacząć korzystać z boskiego zamiaru. Taką naukę można potraktować jak kształtowanie odpowiednich nawyków. Każdy nawyk można wypracować i to w stosunkowo krótkim czasie. Badania mówią o okresie ok 25 dni potrzebnych na zmianę nawyku. W tym przypadku mówimy o nawyku w myśleniu, którego zmiana daje natychmiastowe rezultaty, co znacząco pomaga w jego utrwaleniu. Świadomość boskiego pierwiastka we mnie odwróciła kompletnie perspektywę. Zobaczyłem jak bardzo moje myślenie o sobie było uzależnione od świata zewnętrznego, od schematów i kodów, wtłoczonych przez lata indoktrynacji, nauczania, narzucania systemów moralnych. Większość mojego życia spędziłem, dążąc do wzorców świata zewnętrznego. Odgrywałem role, które wydawały się przybliżać mnie do szczęścia. Żyłem w świecie gonitwy za ideałem. Przeżywałem mnóstwo rozczarowań i upadków. Nigdy nie osiągnąłem nic trwałego, co mógłbym nazwać szczęściem. Nie potrafiłem siebie zaakceptować, bo nie umiałem sprostać błędnej wizji ideału. Moją samoocenę budowałem na milionach porównań, oceniając wszystkich i wszystko, co z kolei nie pozwalało mi zaakceptować i szanować tych których oceniałem gorzej. Tych, których oceniałem lepiej też nie mogłem pokochać, bo w ogóle byłem pozbawiony tej możliwości przez brak miłości do siebie. Sytuacja bardzo patowa. Znacie to?

Dlatego zmieniwszy perspektywę otworzyły się kanały uwalniające z wielkim potencjałem przepływu energii, akceptacji, uwolnień, a przede wszystkim miłości, co bardzo pomaga w utrwaleniu nowych nawyków myślenia. Teraz wiem, że jestem sprawcą, że mam możliwość kreowania mojej rzeczywistości i moje szczęście zależy tylko i wyłącznie ode mnie.

To co jedni nazywają duszą, inni podświadomością ma łączność z pełną mocy Mądrością Wszechświata, która jest sprawcą wszystkiego. Niewyobrażalna moc Mądrości Wszechświata sprawia wszystko. Wystarczy znaleźć sposób, żeby nasz umysł dotarł do podświadomości i przekazał jej nasz plan na naszą rzeczywistość. Niestety nasz umysł przyzwyczajony jest nawykowo do złego myślenia, a każda myśl zapisuje się w podświadomości i jest materializowana przez naszą podświadomość. Jesteśmy naszymi myślami, jesteśmy tacy jak myślimy, że jesteśmy, a otaczający nas świat jest dokładnie taki jak myślimy, że jest. To co możemy świadomie zrobić, to zmienić nasze myśli.

Zachęcam wszystkich do małego eksperymentu. Wielu ludzi, szczególnie w Polsce ma nawyk narzekania. Nawet jeśli sami nie jesteśmy skłonni do narzekań, to łatwo dajemy się wciągać w schemat utyskiwania na wszystko, począwszy od pogody, rządów, skończywszy na wyżywaniu się nad „parszywym losem”. Media społecznościowe są tego najdobitniejszym przykładem. Jestem skłonny zaryzykować tezę, choć nie natknąłem się na stosowne badania, że ok 90% wszystkich aktywności Na Facebook’u opiera się na wyśmiewaniu, straszeniu, przerażaniu, obrażaniu i hejcie. Może dlatego memy z kotkami i pieskami, stojąc w tak wielkim kontraście cieszą się wysoką oglądalnością. W końcu kiedyś trzeba złapać trochę balansu. Wracając do eksperymentu – polecam spróbować nie narzekać przez jeden tydzień. Świadomie wyłączyć się z tego nurtu. Jeśli to konieczne odciąć się od mediów (nie tylko społecznościowych), unikać sytuacji, gdzie możemy być narażeni na odbiór narzekania innych osób. Gwarantuje, że tydzień wystarczy, żeby zaobserwować zmiany w otaczającej nas rzeczywistości. Zmieni się też wyraźnie komfort naszego życia. Oczyści się nasz umysł i dopuścimy do siebie o wiele więcej pozytywnych myśli. Jestem przekonany, że wielu z tych, którzy odważą się poddać temu eksperymentowi pójdzie o krok dalej, rezygnując na kolejny tydzień z narzekania. Być może co poniektórzy odważą się na postanowienie o całkowitej rezygnacji z narzekania a to już bardzo blisko do tego, żeby wprowadzić inny, zdrowy nawyk pozytywnego myślenia. Być może dla wielu okaże się to zbyt trudne ale nie ma potrzeby się tym obwiniać. Ten eksperyment można zaczynać wielokrotnie. Zawsze jest dobry czas, żeby przestać narzekać!



W tym eksperymencie znacząco pomaga bieżąca koordynacja myśli. Polega to na potraktowaniu wszelkich zdarzeń, myśli negatywnych czy tak zwanych nieszczęść, które mogą nam się przytrafić przekornie jako coś, co jest dla nas korzystne. Wiem, że nie będzie to łatwe, choć mam nadzieję, że nic strasznego nie spotka tych, którzy się odważą poddać temu eksperymentowi. Niemniej każda rzecz, zdarzenie, choroba czy emocje są w naszym życiu po coś i każde z nich może nam się przysłużyć. Może to być lekcja, punkt zwrotny, wskazówka czy też sposób na poznanie samego siebie lub jeszcze coś innego. Nawet jeśli nie znajdujemy wytłumaczenia od razu warto przekornie uznać, że jest to dla nas dobre. W perspektywie czasu pewnie zrozumiemy znaczenie tego co nas spotkało.

W stanie oczyszczonego umysłu o wiele łatwiej będzie nam wpływać na naszą podświadomość, dotrzeć do naszego boskiego pierwiastka i stać się stwórcą naszej rzeczywistości.

Nawyk do utrwalenia: Jestem dzieckiem Boga. Jego cząstka, pierwiastek jest we mnie i jest moim początkiem. Jestem sprawcą bo on tak chce. On chce bym był szczęśliwy. Mam wpływ na to co myślę. Moje myśli kształtują moja rzeczywistość. Nie narzekam świadomie.


Możesz wesprzeć moje pisanie oraz wydanie książki. Założyłem konto na platformie Patronite, która służy do wspierania autorów blogów, vlogów, youtuberów. Kliknij przycisk "Patronie" w menu lub link poniżej i zobacz jak możesz mi pomóc wydać książkę!




 
 
 

Comentarios


Post: Blog2 Post

Formularz subskrypcji

Dziękujemy za przesłanie!

  • Facebook

©2021 by Please Select. Stworzone przy pomocy Wix.com

bottom of page