Wojna i Spokój
- Radek Ch
- 27 lut 2022
- 2 minut(y) czytania
Czy spokój oznacza bierność? Czy spokój to obojętność? Jak zachować spokój w obliczu tego, co nas próbuje wciągnąć w swoje energetyczne pole?

Wszędzie w około panoszy się energia wojny, energia strachu, złości, bezsilności. Nie dzieje się tak pierwszy raz. A właściwie to dzieje się tak cały czas. Nie wiem czy są jakieś pojedyncze dni, kiedy na świecie nie toczy się gdzieś jakaś wojna?
Czym jest wojna? Co ze sobą niesie? Kto jest jej beneficjentem? Kto na tym traci a kto korzysta? O co tu chodzi?
Głównie o pozyskanie twojej i mojej energii! Im więcej osób zaangażuje się emocjonalnie tym większy strumień energii popłynie w kierunku wojny, a raczej jej beneficjentów. Nawet teraz, jak to piszę, czuję wpływ tej energii i widzę jak chce mną zawładnąć i posilić się moja uwagą. Zahacza mnie na każdym kroku. W sklepie, na ulicy, w telewizji, internecie, prasie, na spacerze. Rozpanoszyła się już wszędzie i to bardzo szybko. Ogromna siła tego przekazu jest praktycznie nie do zatrzymania. I nawet nie próbuję jej zatrzymać. Opierając się jej oddałbym tylko swoją uwagę i energię, przywiązując się do niej jeszcze mocniej. Widać jak skutecznie działa ta siła. Wystarczy otworzyć Facebook’a a żółto-niebieska flaga łopocze na prawie każdym profilu. Wszyscy wysyłają wsparcie, modlitwy, oburzenie, pieniądze, a przede wszystkim swoja uwagę. Co otrzymują w zamian? Jeszcze więcej strachu, jeszcze więcej zaangażowania w energie wojny. Nie oceniam nikogo i rozumiem dlaczego tak się dzieję. Nie chcę nikomu mówić co ma z tym zrobić. Niech każdy sam zdecyduje. Napiszę za to, co ja z tym robię, a raczej czego nie robię.
Nie oglądam w telewizji wiadomości, newsów i wszelkich informacji na temat tego co dzieje się na Ukrainie. Czy to jest wyparcie i obojętność? Nie. Jestem świadomy tego co się dzieje. Nie mam na to wpływu. Nie wywieszam flagi bo to wg mnie dokładanie energii do wojny, do światowego oburzenia, które samo w sobie jest niską energią. Akceptuję sytuację. Zachowuję spokój, co pozwala mi wykorzystać swoja energię w inny sposób. Nie wpadam w panikę. Biorę dla siebie najlepsze lekcje. To jeszcze bardziej uświadamia mi fakt, że życie toczy się tu i teraz, że przyszłość i przeszłość to tylko iluzje mojego umysłu. Współczuję ale wiem, że najlepsze co mogę zrobić dla świata to pomnażać dobrą energię a nie oddawać ją do światowego worka wojny i strachu.
Jeśli chcę pomóc, to najpierw zadbam o siebie. Podobnie jak instrukcja podawania tlenu w samolocie. Najpierw sobie potem dziecku. Jeśli mam oddawać swoją energię, to chcę po pierwsze robić to świadomie a po drugie chce oddawać dobrą energię. Co mogę oddać światu, kiedy będę żył w strachu? Chcę dzielić się spokojem. Jedyny sposób na mój spokój to nie dać się wciągnąć w strach, zaakceptować to co teraz się dzieje i żyć jeszcze pełniej, doświadczać jeszcze mocniej, oddychać głęboko, medytować i wyrażać wdzięczność.
コメント